środa, 27 kwietnia 2016

Witajcie! 

Ponad dwa miesiące- tyle i aż tyle minęło od mojego ostatniego wpisu na blogu. Swoją drogą miała to być reAnimacja, ale nie do końca się udała. Wracam po tak długiej przerwie i nie mam pojęcia od czego zacząć. Może tak jak w szkole, zacznę od usprawiedliwienia. Gdzie byłam, jak mnie nie było? 

czwartek, 14 kwietnia 2016

O jedzeniu słów więcej niż kilka. Subiektywnie o nawykach i zmianach przyzwyczajeń żywieniowych. Studium przypadku, a właściwie dwa.


Tekst: magazyn Kukbuk - aut. Maciej Nowak
Dzisiejszy wpis miał dotyczyć tego, jak różne smaki mogą zachwycać jednych, a o mdłości i obrzydzenie przyprawiać drugich. Ostatecznie wyszedł monolog o tym, co je, a czego nie, mój brat – niejadek i ja - prawiewszystkojadka. On - młodszy, wyższy i chudszy. Ja - starsza, niższa i grubsza. Chciałoby się zapytać - jak? 

Nie znam osoby, która nie lubi jeść. Chciałam dodać, że poza moim bratem, jednak po chwili uświadomiłam sobie, że zaszłaby tu mała nieścisłość. Bo Młody lubi jeść. Tylko to, na co akurat ma ochotę i tylko to, co zna i toleruje i sprawi przyjemność. Jak się przekonacie, tych rzeczy jest bardzo niewiele. Ja na palcach mogłabym wymienić to, czego nie lubię, on na palcach wymieni to co lubi.

czwartek, 7 kwietnia 2016

Wiosenna aktualizacja włosowa + dla porównania, zdjęcia z poprzednich miesięcy





Dawno nie było tutaj czegoś podobnego. Pomyślałam, że czas najwyższy. Jak pamiętacie "odkurzałam" ostatnio pamięć w telefonie. Choć ten wpis nie należy do serii Co w Lumii piszczy?, o której możecie przeczytać tutaj, to znajdą się w nim stare zdjęcia włosów. Wszystko celem porównania ich obecnego stanu z tym, z przed niemal 2 lat. 

Byłam ciekawa, czy i jak w przeciągu tego czasu zmieniły się moje farbowańce. Wiadomo, na bieżąco tych różnic nie zauważa się tak wiele. Efekty aktualnej pielęgnacji i tego jak zazdziała maska, czy konkretna odżywka można porównać tak naprawdę na niedużą skalę. Szczerze, nie pamiętam jak moje włosy reagowały na dany kosmetyk dwa lata temu, albo nawet wcześniej, kiedy nie miałam pojęcia o ich świadomej pielęgnacji. Dzisiaj tamten stan włosów jestem w stanie ocenić tylko "z pamięci". Dlatego właśnie pomagam sobie zdjęciami. Przypominam sobie jak wyglądały wcześniej, zanim zaczęłam długą i wcale nie usłaną różami drogę reanimacji moich zniszczonych, skołtunionych i sfilcowanych włosów. Chętnych, którzy mają ochotę dowiedzieć się czegoś więcej z tamtego okresu zapraszam do przeczytania mojej włosowej historii. Tam znajdziecie sporo zdjęć z początkowych okresów włosomaniactwa. 



W dzisiejszym wpisie zdjęć jest niedużo, bo nie chciałam powtarzać tych, które już na blogu gdzieś się pojawiały. Dlatego, żeby nie przedłużać: 


Prawie 7 miesięcy minęło od zrobienia pierwszego zdjęcia. W tym czasie, w okolicach lutego podcięłam końcówki i spadło ok. 8 cm. Dość szybko odżyły.

Pierwsze zdjęcie - kilka dni po podcięciu końcówek, drugie - Boże Narodzenie


Rożnica przyrostu / odrostu - niecały rok






Tak wyglądają dzisiaj :) W czerwcu minie 2 lata odkąd ostatni raz miałam na głowie farbę. Choć dwukolor mnie już drażni, to mimo wszystko jestem z siebie dumna, że udało mi się przekroczyć tą magiczną granicę "trzycentymetrowego" odrostu i nie pofarbować całych włosów. Dodatkowo w weekend mam zamiar pozbyć się kilku centymetrów końcówek, nareszcie decyzja zapadła :D 

Jesteście ciekawe, jak wygląda moja obecna pielęgnacja/jakich kosmetyków używam? Będę wdzięczna za odpowiedź w komentarzach. Planuję stworzyć dwa nowe wpisy o mojej (minimalnej obecnie) zawartości włosowej kosmetyczki oraz o tym, jak na co dzień radzę sobie z długością - czyt. spinam włosy, co myślicie?  :) 


Pozdrawiam Was serdecznie,

Ania :)

sobota, 2 kwietnia 2016

Moje ulubione...blogi włosowe


Blogi włosowe to temat, na który można rozmawiać godzinami. Można debatować o szacie graficznej stron, o stylu pisania autorów czy o liczbie wyświetleń. Można komentować tematy, rozprawiać o jakości zdjęć i wreszcie, najważniejsze oglądać włosy, czytać relacje i dopingować w staraniach o ich jeszcze lepszą kondycję. Bez zbędnego hejtu, zazdrości a tym bardziej przykrych słów. 

Jeśli takie się zdarzają to mam wrażenie, że ktoś pomylił środowiska i nie za bardzo zdaje sobie sprawę z tego, że włosomaniaczki to naprawdę życzliwe dziewczyny i kobiety, które nie mają najmniejszego zamiaru ze sobą konkurować. Kiedy widzę w komentarzach, nie naszych, ale na innych blogach jakieś nieprzychylne słowa, zastanawiam się co taka hejtująca osoba chce osiągnąć, tym bardziej jeśli podpisuje się jako Anonim. 
Nie prowadzimy z Shirley bloga długo i czasem kolokwialnie mówiąc jesteśmy "opóźnione". Nie byłyśmy nigdy hejtowane w kometarzach, bo to, co ktoś myśli, to już inna sprawa :D Jednak przez ten niedługi czas, mimo naszej niespecjalnej aktywności zdążyłam dostrzec i zostać niesamowicie miło zaskoczona, że włosowa blogosfera - atmosfera jest naprawdę unikatowa. Podejrzewam, że w modowym albo tym bardziej politycznym odłamie nie jest już tak kolorowo. Nie myślcie, że się podlizuję, ale tą włosomaniaczą zależność dostrzegłam już jakiś czas temu, a ten post to odpowiednia okazja do podzielenia się z Wami moimi spostrzeżeniami. 

A teraz już do sedna. Wybranie 4 blogów było trudne. I to, że są tutaj tylko cztery nie oznacza, że nie czytam innych. Fakt często nie zostawiam po sobie komentarzy, ale powoli staram się to zmieniać :)

piątek, 1 kwietnia 2016

Pomysł na nową serię + kilka słów o drogeryjnej odżywce




Uprzedzam, nie chodzi o procesor. A przynajmnie nie tym razem. Pewnie zastanawiacie się dlaczego zamiast zdjęcia zapowiadającego nowy wpis widzicie na swoich monitorach coś przypominającego pomarańczowego smartphona, zupełnie nie pasującego kolorystycznie do grafiki bloga?

Już tłumaczę :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...