piątek, 27 listopada 2015

Obcięłam moje hery, żeby poczuć się jak Amelia!


Hej, hej!

Nie mogłam się doczekać, żeby się z Wami podzielić pewnym faktem.
Obcięłam włosy! Na dodatek u fryzjera! W moim przypadku to duży postęp, bo ostatni raz fryzjerskie ręce dotykały moich włosów ponad rok temu. Tylko, że te fryzjerskie ręce należały do mojej siostry ciotecznej. Za to w prawdziwym salonie nie byłam już od x czasu.

Zarzekałam się, że będę zapuszczać i jak zwykle nic z tego nie wyszło.
Obcięłam, bo taką miałam zachciankę, ot co.

Trafiłam zupełnie przypadkowo do krakowskiego salonu fryzjerskiego typu no-name, który po prostu mijam wracając z uczelni do domu. Nie będę Wam go polecać, bo myślę że spokojnie można znaleźć coś lepszego. Niemniej z wizyty jestem zadowolona. Umiarkowanie, bo już zaczynam tęsknić za obciętymi włosami:( Chociaż wcale tak wiele ich nie straciłam.

Wszystkie cienkowłose dziewczyny pewnie znają ten ból, kiedy fryzjer mówi "pani ma takie cienkie włosy". To był ten moment, gdy zastanawiałam się nad ucieczką z fotela albo zrobieniem krzywdy fryzjerce;) Niestety takie są fakty. Moje włosy są stosunkowo gęste, a przynajmniej takie były jeszcze jakiś czas temu, ale są też cieniutkie. Widać to bardzo wyraźnie po każdej wizycie u fryzjera. Zaraz się przekonacie.

Przed obcinaniem pani umyła mi włosy i nałożyła na chwilkę jakąś kokosowo pachnącą maskę. Po wyglądzie włosów domyślam się, że oba produkty pełne były silikonów.
Włosy zostały obcięte na prosto, tak jak chciałam. Nareszcie udało mi się zejść z cieniowania. Nie wykluczam jednak, że za jakiś czas pojawi się kaprys żeby to zmienić.
Potem włosy zostały wysuszone i wyciągnięte na szczotce. Uwaga oto ja w wersji wyprostowanej!

Prawdopodobnie już nigdy nie zobaczycie mnie w takich włosach;)

poprosiłam fryzjerkę o zrobienie zdjęć;)






W takiej fryzurze odważyłam się nawet wyjść na imprezę! Mojej koleżance spodobała się moja prostowłosa wersja, a ja jej na to odpowiedziałam, że czuję się jak filmowa Amelia:D Pisałam o tym w tym poście klik. Co prawda takiej grzywki nie mam, ale tak mi się skojarzyło.


przepraszam za tło



Zaraz po powrocie do domu umyłam włosy, musiałam pozbyć się tego czegoś. Nawet moja współlokatorka stwierdziła, że w połączeniu mnie z prostymi włosami jest coś niepokojącego. Przyzwyczaiłam już ludzi do moich nieokiełznanych i dziwnie kręcących się włosów;) Zresztą ja też się już z nimi polubiłam. Przynajmniej wydaje się, że jest ich więcej:)

W kolejnym poście pokażę jak układają się moje włosy po obcięciu. Póki co, chyba pokuszę się o zrobienie na kolację owsianki z przepisu Owsiankożerczyni Anny;)

P.S. Zapowiadam Wam, że powoli będziemy wprowadzać z Anią świąteczny klimat na blogu:)


Pozdrawiam cieplutkooo,

Shirley




14 komentarzy:

  1. Swietna zmiana :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Typowa kobieca zachcianka:) Super !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie tak:D Raz na jakiś czas takie zachcianki są zdrowe;)

      Usuń
  3. Ech... Znam ten ból... "ale ma pewno cienkie włosy...". Fryzjerów od 5 lat omijam szerokim łukiem, włosy podcinam sama i póki co dobrze mi z tym;) ale wiadomo - mam ciągoty ku temu aby oddać włosy w jakieś dobre ręce...
    Co do Twoich włosów to wolę wersję kręconą , dodaje finezji;) i bardzo Ci pasuje:) pewnie po umyciu odzyskają skręt.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Więc sama wiesz jak przykro jest usłyszeć coś takiego:) Ma się ochotę powiedzieć o tym, że o włosy dbamy, a to że są cienkie- to już nie nasza wina. Też podcinam sama, ale właśnie raz na jakiś czas lubię, żeby ktoś zrobił to za mnie:)
      Miło mi to słyszeć, bo też lubię swoją lekko pokręconą wersję;)) W prostych włosach czuję się jak w przebraniu czy coś;)

      Usuń
  4. Jesteś odważna :)
    A Amelię uwielbiam...Mój J. dał mi kiedyś niebywały komplement porównując mnie do niej :) Już nie pamiętam w jakiej sytuacji, ale miłe uczucie pozostało :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasami po prostu lubię zrobić coś tak spontanicznie;)
      "Amelia" to jeden z przyjemniejszych filmów jakie miałam okazję oglądać:)
      To rzeczywiście piękny komplement, charakter i urodę filmowa Amelia ma super:)

      Usuń
  5. Wow, jaka zmiana;) Ciekawa jestem jak fryzurka będzie wyglądała w lokach;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, zmiana jest ogromna:)
      Już niedługo będzie można zobaczyć mnie w bardziej naturalnej wersji, zwłaszcza że już zaczęłam przygotowania do Ndw;))
      Pozdrawiam:*

      Usuń
  6. Super, końce wygądają genialnie :) Ja w tym tygodniu podetnę centymetr :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję:) właśnie te idealnie równe końcówki najbardziej mi się podobają:)
      Niby jeden centymetr, a jednak czuje się różnicę;)

      Usuń
  7. Wow, ja bym się tak nie odważyła :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W moim przypadku trzeba wyjście w takiej fryzurze do ludzi uznać za jakiś akt odwagi;) czuję się w nich wyjątkowo nieswojo, taka już natura kręconowłosych :D

      Usuń

Jesteśmy wdzięczne za każdy ślad pozostawiony #wkuchni. Chętnie czytamy komentarze i cieszymy się z każdej nawiązanej rozmowy. Dołączajcie, dyskutujcie, dzielcie się własnymi spostrzeżeniami, a my na pewno zawitamy ze swoimi do Was! :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...